Harry nie raz próbował się ze mną kontaktować, ale wszystkie jego połączenia ignorowałam za każdym razem. Nie chciałam z nim rozmawiać. Było mi przykro z tego powodu, miałam ochotę płakać i krzyczeć, ale stwierdziłam, że czas zamknąć ten rozdział w życiu. Może nie chcę o nim zapomnieć, bo w końcu jest częścią mojego życia i kocham go, ale to co zrobił to jest największe świństwo jakie mógłby zrobić.
Właśnie wsiadałam szłam na odprawę. Mam nadzieję, że mnie nie znajdzie. To znaczy ja wiem, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem pana Richard to będę sławna, ale jak na razie nie chce, żeby mnie znalazł. Chcę czasu i odpoczynku od niego.
OCZAMI HARRY'EGO
Zostawiła mnie. Veronica mnie zostawiła. I to wszystko przeze mnie, przez ten głupi alkohol. Czemu ja jej to zrobiłem? Czemu kurwa nie mogłem się powstrzymać. Wszystko pamiętam jak przez mgłę, ale jedno wiem na pewno. Ta dziewczyna zmanipulowała mnie tak, że myślałem, że to była moja księżniczka. Nigdy sobie nie wybaczę, że ją tak zraniłem. Teraz nie odbiera ode mnie telefonów, nie wiem gdzie jest... nikt nie wie. Martwię się o nią. Może nie jest na tyle głupia, żeby sobie coś zrobić, ale dużo osób wie, że ją kocham i, że jest dobrą zemstą dla mnie. Mam nadzieję, że nikt jej nie znajdzie. Czemu ja musiałem do tego dopuścić?! Czemu musiałem myśleć pierdolonym kutasem?!
Ktoś wszedł do pokoju. Miałem spuszczoną głowę i nie miałam najmniejszej ochoty podnosić i patrzeć kto to. Ale wiem, że ten ktoś wszedł na własne ryzyko. W każdej chwili mogę wybuchnąć i wyżyć się na tej osobie.
- Harry? - usłyszałem cichy szept. To była Gemma. Pewnie któryś z chłopaków jej powiedział, że tu przyjechała. Podniosłem głowę i spojrzałem na nią załzawionymi oczami.
- Gemma. Ja... znowu wszystkie spieprzyłem. - powiedziałem łamiącym się głosem.
- Na pewno nie. - powiedziała przytuliła mnie.
- Gemma. Ja ją zdradziłem. - powiedziałem i podniosłem wzrok na nią. Na jej twarzy był malowany szok. Czyli jednak jej nie powiedzieli.
- Ale jak to? - wyszeptała.
- Byłem pijany, ale laska wmówiła mi, że jest Veronicą, a ja uwierzyłem. Byłem tak schlany, że nie myślałem racjonalnie. Nawet kiedy przyszła Veronica i mnie uderzyła wierzyłem, że ona jest tą co właśnie pieprze. - powiedziałem załamany.
- Postaraj się jej to wytłumaczyć. Gdzie ona teraz jest? - zapytała, ale ja się tylko gorzko zaśmiałem.
- W tym rzecz, że nie mam zielonego pojęcia. Nie powiedziała gdzie jedzie nawet Caroline. Nikt nic nie wie. Próbowałem nawet namierzyć jej telefon, ale nie mogę jej znaleźć. - mój głos się coraz bardziej łamał.
- I co teraz zrobisz? - zapytała po chwili.
- Nie wiem. Chyba dam jej spokój. Przynajmniej tyle mogę zrobić. - powiedziałem załamany.
pół roku później...
OCZAMI VERONICA'I
Nie wiedziałam, że bycie piosenkarką jest takie fajne. Spełniły się moje marzenia! Nie dość, że śpiewanie jest moją pracą to jeszcze dostaję za to mnóstwo pieniędzy. Myślałam, że wybicie się potrwa trochę dłużej, ale już mam tysiące fanów, a nawet dochodzi do miliona. Cieszę się, że zgodziłam się na propozycje Richarda. Nie wiedziałam, że gdy zamknęłam tamten rozdział życia będzie tak cudownie. Oczywiście tęsknie za nim, cholernie tęsknie, ale najwidoczniej Harry też dał sobie spokój. Z pozostałymi też nie mam kontaktu. Moje życie wygląda tak jakbym nigdy ich nie spotkała. Żadnego niebezpieczeństwa, żadnych zmartwień. Kompletne nic. Można powiedzieć, że jestem wręcz w raju, ale mam momenty, w których chcę wrócić do Harry'ego, pocałować go, przytulić, a nawet kochać się. Mimo tego, że mnie zdradził i nie miałam z nim kontaktu, kochałam go i nie potrafiłam przestać. Miłość do niego nie dawała mi spokoju. Oczywiście próbowałam chodzić na randki i usunąć go z mojego serca, ale nie dałam rady. On na zawsze zostanie w moim sercu i nic z tym nie mogę zrobić.
- Za minute wychodzisz. - usłyszałam głos organizatora. Pokiwałam głową i otarłam łzy. Pierwsza piosenka jaką będę śpiewać będzie "Love will remember". Napisałam tą piosenkę o Harrym. Pisząc ją tęsknota niszczyła mnie od środka, a papier, na którym pisałam był cały mokry od moich słonych łez. Właściwie to wszystkie piosenki jakie napisałam są o Harrym. Moja miłość do niego daję mi natchnienie. Gdyby nie on nie poznałabym co to jest prawdziwa miłość. On pokazał mi jaki świat może być piękny...ale też pokazał jaki może być okrutny. Cieszę się, że spotkałam kogoś takiego jak on.
- 3...2...1 - usłyszałam i wyszłam na scenę. Muzyka zaczęła grać, a ja wyszłam na środek sceny gdzie stał specjalny dla mikrofon. Zaczęłam śpiewać. Za każdym razem kiedy śpiewałam tą piosenkę myślałam o Harrym. Dzisiaj niestety popłakałam się co nie uszło uwadze fanów. Uśmiechnęłam się do nich. Byli najlepsi.
Po koncercie nadszedł czas ma zdjęcia z fanami, czyli tak zwane M&G. Każdy się uśmiechał, niektórzy płakali, że mnie widzieli. Byli cudowni. Kiedy czekałam na kolejnego fana, wszedł ktoś kogo najmniej się spodziewałam.