Wspomnienia ze wczoraj wróciły. Nie to, że nie pamiętałam, po prostu miałam małe problemy z przypomnieniem sobie.
- Ale to się da szybko wyjaśnić. - powiedziałam szybko.
- No jak? - zapytał Harry z uniesionymi brwiami.
- Na swoje usprawiedliwienie mam to, że byłam wtedy po 5 drinkach. - szybko zaznaczyłam.
- Dziewczyno! Całowałaś się z laską! - krzyknął głośno Harry. Nie wiedziałam czy się bać czy co robić. Zamknęłam oczy i się skuliłam lekko czekając na jego kolejny wybuch. - Wiesz jakie to podniecające?! - spojrzałam na niego zszokowana. Nie podejrzewałam takiego odwrotu sprawy.
- Co? - zapytałam w nie małym szoku. Myślałam, że będzie na mnie zły. W końcu całowałam się z kimś innym niż on.
- Musisz kiedyś to zrobić przy mnie. - powiedział poważnie. Jego reakcja dla mnie była dziwna. Naprawdę się tego nie spodziewałam.
- Ale to się da szybko wyjaśnić. - powiedziałam szybko.
- No jak? - zapytał Harry z uniesionymi brwiami.
- Na swoje usprawiedliwienie mam to, że byłam wtedy po 5 drinkach. - szybko zaznaczyłam.
- Dziewczyno! Całowałaś się z laską! - krzyknął głośno Harry. Nie wiedziałam czy się bać czy co robić. Zamknęłam oczy i się skuliłam lekko czekając na jego kolejny wybuch. - Wiesz jakie to podniecające?! - spojrzałam na niego zszokowana. Nie podejrzewałam takiego odwrotu sprawy.
- Co? - zapytałam w nie małym szoku. Myślałam, że będzie na mnie zły. W końcu całowałam się z kimś innym niż on.
- Musisz kiedyś to zrobić przy mnie. - powiedział poważnie. Jego reakcja dla mnie była dziwna. Naprawdę się tego nie spodziewałam.
- Sory, ale to tylko po dużej ilości alkoholu. A nie mam zamiaru już, aż tak dużo pić, więc nie licz na to. - mój głos też był poważny. Nie miałam zamiaru się znowu z nią całować. Chyba ich całkiem pogrzało.
- Gdyby moja dziewczyna się całowała z inną... - rozmarzył się Zayn. Wszyscy na niego spojrzeli. On ma dziewczynę? Od kiedy?
- Ej! Czemu mi nie powiedziałeś?! - zapytałam z pretensjami. Oczywiście pretensje na niby, ale jednak jakieś.
- Sam nie byłem pewien, to co miałem mówić? - zaczął się bronić.
- A fajna chociaż? Ładna? Miła? Jak wygląda? Macie wspólne tematy? Mów! - byłam lekko mówiąc podjarana.
- Jest śliczna. Najpiękniejsza jaką widziałem - powiedział rozmarzony i spojrzał na mnie. - Ty też oczywiście jesteś śliczna, ale ona... Jak ją zobaczyłem to jakbym widział anioła. Miała wtedy białą sukienkę, blond falowane włosy. Jechała wtedy rowerem i jakiś koleś na nią wpadł. Przewróciła się, więc jej pomogłem. Ma na imię Perrie. - powiedział, a ja byłam zaczarowana tym jak o niej mówi.
- Chcę ją poznać! Kiedy będę mogła ją poznać? - zapytała jeszcze bardziej podekscytowana.
- Mogę ją wziąć dzisiaj na walkę. Jeśli chcesz, oczywiście. - zaproponował.
- Jasne, że chcę! - powiedziałam szybko.
***
Postanowiłam nie zmieniać swojego stroju. Nie jest w sumie taki zły. Pomalowałam tylko usta czerwoną pomadką i byłam gotowa. Nie mogłam się doczekać, żeby poznać nową dziewczynę Zayna. Byłam ciekawa jaka jest, jak wygląda.
Zeszłam na dół gdzie siedział przy kawie Harry. Usiadłam obok niego i przytuliłam się do jego ramienia. Podniósł rękę, którą trzymałam go za rękę i pocałował. Uśmiechnęłam się lekko.
- Kocham cię. - usłyszałam jego głos.
- Ja ciebie też. - powiedziałam szeptem.
- Ty mnie też co? - dopytał z uśmiechem.
- Kocham Cię. - powiedziałam i podniosłam twarz do niego. Cmoknęłam go w usta.
- Jakie jest twoje największe marzenie? - zapytał po chwili i spojrzał na mnie, próbują wyczytać coś z moich oczu.
- Zawsze marzyłam o tym, żeby zostać piosenkarką, ewentualnie aktorką - powiedziałam zgodnie z prawdą. - Niestety to się nigdy nie spełni, a za marzenia się nie kara. - powiedziałam z uśmiechem.
- Proszę. Zaśpiewam z tobą. - namawiał. To on potrafi śpiewać? W sumie mogę zaśpiewać. Co mi szkodzi. To tylko Harry... albo aż Harry. Zaczęłam śpiewać piosenkę Taylor Swift - I knew you were trouble. Harry wpatrywał się we mnie jak w obrazek, a ja czekałam, aż w końcu zacznie śpiewać. Byłam tego ciekawa. Kiedy dołączył się w drugiej zwrotce to mnie zatkało. Śpiewał cudownie. Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami. Teraz nie mogłam z siebie wydusić żadnego słowa. Po prostu to było takie piękne...
Zeszłam na dół gdzie siedział przy kawie Harry. Usiadłam obok niego i przytuliłam się do jego ramienia. Podniósł rękę, którą trzymałam go za rękę i pocałował. Uśmiechnęłam się lekko.
- Kocham cię. - usłyszałam jego głos.
- Ja ciebie też. - powiedziałam szeptem.
- Ty mnie też co? - dopytał z uśmiechem.
- Kocham Cię. - powiedziałam i podniosłam twarz do niego. Cmoknęłam go w usta.
- Jakie jest twoje największe marzenie? - zapytał po chwili i spojrzał na mnie, próbują wyczytać coś z moich oczu.
- Zawsze marzyłam o tym, żeby zostać piosenkarką, ewentualnie aktorką - powiedziałam zgodnie z prawdą. - Niestety to się nigdy nie spełni, a za marzenia się nie kara. - powiedziałam z uśmiechem.
- Zaśpiewaj mi coś. - powiedział poważnie.
- Nie. - powiedziałam szybko. Wstydziłam się trochę.- Proszę. Zaśpiewam z tobą. - namawiał. To on potrafi śpiewać? W sumie mogę zaśpiewać. Co mi szkodzi. To tylko Harry... albo aż Harry. Zaczęłam śpiewać piosenkę Taylor Swift - I knew you were trouble. Harry wpatrywał się we mnie jak w obrazek, a ja czekałam, aż w końcu zacznie śpiewać. Byłam tego ciekawa. Kiedy dołączył się w drugiej zwrotce to mnie zatkało. Śpiewał cudownie. Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami. Teraz nie mogłam z siebie wydusić żadnego słowa. Po prostu to było takie piękne...
Po skończeniu piosenki nie wytrzymałam.
- Gdzie ty się nauczyłeś tak śpiewać? To było cudowne. - Miałam łzy w oczach. Harry uśmiechnął się i przytulił mnie.
- Nie płacz. Proszę. - Powiedział przytulając mnie.
- Będziesz mi śpiewał na dobranoc. - Powiedziałam poważnie.
- Dobrze, ale teraz przydałoby się gdybyśmy już wyszli. Nie chcę się spóźnić. - Powiedział, a ja kiwnęłam głową i wyszliśmy. Strasznie się bałam, że coś pójdzie źle i Harry tym razem przegra. Nie chciałam, żeby w ogóle szedł się bić, ale wiem, ze to jego praca, więc musiałam to znosić. Dostaje mnóstwo pieniędzy za to, ludzie po prostu kochają te walki, ale nie rozumiem czemu. Ja nienawidzę patrzeć jak komuś staję się krzywda, ale najwidoczniej jestem odmiennością. A odmienność powinno się szanować. Jestem tylko ciekawa ile to potrwa. Jak długo Harry będzie się bił za pieniądze. A kiedy przestanie to jestem ciekawa jaką pracę będzie miał. Na pewno nie będzie to przedszkolanka. Ta praca potrzebuje cech, które są całkowitym przeciwieństwem do jego charakteru.
Spojrzałam na Loczka, który prowadził swojego Range Rovera. Był skupiony na drodze. Ciekawe co teraz myśli. Chciałabym mieć taki dar czytania ludziom w myślach. Gdyby ktoś inny miał taki dar to spaliłabym się ze wstydu, gdyby czytał moje myśli. Niektóre z nich są naprawdę głupie albo po prostu osobiste.
czytasz=komentarz
Każdy komentarz to dodatkowa motywacja :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz