Doszliśmy do domu jakoś po 3. Byłam już naprawdę głodna, więc od razu kazałam zrobić Harry'emu zamówienie. Ja natomiast postanowiłam zrobić sobie i Harry'emu herbatę z cytryną. Może się mu przydać. W końcu w połowie drogie oddał mi swoją kurtkę. Nastawiłam czajnik i przygotowałam herbatę do zalania. Harry wrócił do kuchni chowając telefon i podchodząc do mnie. Objął mnie od tyłu i cmoknął w czubek głowy.
- Za jakieś pół godziny przyjadą. - Powiedział i odsunął się ode mnie. Oparł się o blat, a ja w tym czasie zalałam herbatę. Zamieszałam i podałam mu jedną. Podziękował i skierowaliśmy się w stronę salonu. Usiadłam na kanapie i upiłam łyk gorącej herbaty. Oczywiście poparzyłam się w język. Harry śmiał się ze mnie kiedy wachlowałam ręką na język, żeby nie bolało, aż tak.
- Ha ha ha - zaśmiałam się sztucznie. - Ciekawe czy tobie byłoby do śmiechu gdybyś był na moim miejscu. - Powiedziałam i upiłam kolejny łyk herbaty, tym razem nie parząc się w język. Może zaproszę dzisiaj Nialla? Albo Caroline? W końcu nie będę siedzieć cały czas z Harrym. Jeszcze zmienię się w aspołecznego człowieka i co wtedy...
- Wychodzimy gdzieś jutro? Jakaś impreza czy coś? - Zapytał po chwili Harry. W sumie czemu nie? Pobawię się trochę. Wypije coś.
- Jasne - powiedziałam nie patrząc na Harolda. - Bierzemy kogoś ze sobą? - Zapytałam po chwili.
- Jeśli chcesz możemy iść całą paczką. - Kiwnęłam głową. Mimo, że nie są osobami, z którymi wcześniej bym się zaprzyjaźniła to polubiłam ich. Nawet Zayna, który podał mi tą tabletkę. Wiem, że tego żałował, więc wybaczyłam mu.
***
- Harry! Idę się wykąpać! Nie szukaj mnie! - Krzyknęłam z góry. Harry był w salonie i oglądał telewizję, a że mnie to w ogóle nie interesowało postanowiłam odejść.
Wybrałam z szafki czystą bieliznę i zabrałam jedną z koszulek Harry'ego. Akurat tym razem była to zwykła biała koszulka w serek. Kocham spać w jego koszulkach. Skierowałam się do łazienki i zostawiłam ubrania na pralce. Rozebrałam się do naga i weszłam pod prysznic. Kiedy byłam pod prysznicem mogłam się odprężyć i pomyśleć o różnych rzeczach. Zawsze tak robiłam, kiedy miałam gorszy dzień albo byłam zmęczona. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się ciepłą wodą spływającą z mojego ciała. Szum wody, który teraz słyszę , uspokaja mnie, ale to nie trwa długo. Drzwi od kabiny się otworzyły, a ja zaczęłam piszczeć i starałam się zakryć jak najwięcej mojego ciała. Nie zrobił tego. Moja twarz była purpurowa, ze wstydu, ale Harry zdawał się tego nie zauważyć. Na jego twarzy widnieje łobuzerski uśmiech, a z oczu błyskają wesołe iskierki.
- Harry, wynocha stąd! - krzyknęłam i odwróciłam się do niego tyłem.
- Nie wstydź się. Masz piękne ciało. - powiedział oplatając moją talię swoimi ramionami. Cholera. On jest całkiem nagi. Jego ręce błądziły po moim brzuchu, a oddech był wyczuwalny tuż pod moim uchem, powodując niechciane dreszcze, biegnące wzdłuż kręgosłupa. Zamknęłam oczy i próbując pozbyć się zażenowania jakie w tym momencie czuje.
- Harry, proszę cię, wyjdź stąd. - powiedziałam cichym drżącym głosem. Nie chciałam, żeby mnie oglądał nagą.
- Nie planuję jak na razie wyjścia. - mruknął mi do ucha zagryzając płatem. Zarumieniłam się. Mogłabym zwalić to na gorącą wodę jaka leci, ale dobrze wiadomo, że to przez Harry'ego.
- Za jakieś pół godziny przyjadą. - Powiedział i odsunął się ode mnie. Oparł się o blat, a ja w tym czasie zalałam herbatę. Zamieszałam i podałam mu jedną. Podziękował i skierowaliśmy się w stronę salonu. Usiadłam na kanapie i upiłam łyk gorącej herbaty. Oczywiście poparzyłam się w język. Harry śmiał się ze mnie kiedy wachlowałam ręką na język, żeby nie bolało, aż tak.
- Ha ha ha - zaśmiałam się sztucznie. - Ciekawe czy tobie byłoby do śmiechu gdybyś był na moim miejscu. - Powiedziałam i upiłam kolejny łyk herbaty, tym razem nie parząc się w język. Może zaproszę dzisiaj Nialla? Albo Caroline? W końcu nie będę siedzieć cały czas z Harrym. Jeszcze zmienię się w aspołecznego człowieka i co wtedy...
- Wychodzimy gdzieś jutro? Jakaś impreza czy coś? - Zapytał po chwili Harry. W sumie czemu nie? Pobawię się trochę. Wypije coś.
- Jasne - powiedziałam nie patrząc na Harolda. - Bierzemy kogoś ze sobą? - Zapytałam po chwili.
- Jeśli chcesz możemy iść całą paczką. - Kiwnęłam głową. Mimo, że nie są osobami, z którymi wcześniej bym się zaprzyjaźniła to polubiłam ich. Nawet Zayna, który podał mi tą tabletkę. Wiem, że tego żałował, więc wybaczyłam mu.
***
- Harry! Idę się wykąpać! Nie szukaj mnie! - Krzyknęłam z góry. Harry był w salonie i oglądał telewizję, a że mnie to w ogóle nie interesowało postanowiłam odejść.
Wybrałam z szafki czystą bieliznę i zabrałam jedną z koszulek Harry'ego. Akurat tym razem była to zwykła biała koszulka w serek. Kocham spać w jego koszulkach. Skierowałam się do łazienki i zostawiłam ubrania na pralce. Rozebrałam się do naga i weszłam pod prysznic. Kiedy byłam pod prysznicem mogłam się odprężyć i pomyśleć o różnych rzeczach. Zawsze tak robiłam, kiedy miałam gorszy dzień albo byłam zmęczona. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się ciepłą wodą spływającą z mojego ciała. Szum wody, który teraz słyszę , uspokaja mnie, ale to nie trwa długo. Drzwi od kabiny się otworzyły, a ja zaczęłam piszczeć i starałam się zakryć jak najwięcej mojego ciała. Nie zrobił tego. Moja twarz była purpurowa, ze wstydu, ale Harry zdawał się tego nie zauważyć. Na jego twarzy widnieje łobuzerski uśmiech, a z oczu błyskają wesołe iskierki.
- Harry, wynocha stąd! - krzyknęłam i odwróciłam się do niego tyłem.
- Nie wstydź się. Masz piękne ciało. - powiedział oplatając moją talię swoimi ramionami. Cholera. On jest całkiem nagi. Jego ręce błądziły po moim brzuchu, a oddech był wyczuwalny tuż pod moim uchem, powodując niechciane dreszcze, biegnące wzdłuż kręgosłupa. Zamknęłam oczy i próbując pozbyć się zażenowania jakie w tym momencie czuje.
- Harry, proszę cię, wyjdź stąd. - powiedziałam cichym drżącym głosem. Nie chciałam, żeby mnie oglądał nagą.
- Nie planuję jak na razie wyjścia. - mruknął mi do ucha zagryzając płatem. Zarumieniłam się. Mogłabym zwalić to na gorącą wodę jaka leci, ale dobrze wiadomo, że to przez Harry'ego.
- Harry. Proszę wyjdź. Wstydzę się. - powiedziałam szeptem.
- Jesteś piękna. Nie masz się czego wstydzić. Uwierz mi, wiem co mówię. - szepnął mi do ucha. Zagryzłam wargę i odwróciłam się do niego przodem. Od razu przycisnęłam się do jego klatki. Spojrzałam na niego z dołu. Nie patrzył na moje piersi tylko patrzył prosto w oczy. Uśmiechnęłam się do niego i stanęłam na palcach, żeby go pocałować. Całowaliśmy się dość długo, bo aż do momentu kiedy zabrakło nam powietrza. Nasze klatki piersiowej unosiły się szybko. Harry to najlepsze co mnie przytrafiło. Dzięki niemu czuję, że żyję i mam dla kogo żyć.
- Pozwól, że cię umyję. - Powiedział szeptem. Kiwnęłam głową. Harry wziął do swojej dłoni gąbkę i nalał na nią trochę żelu pod prysznic. Co jakiś czas trafiał na taki punkt, że mnie łaskotał, więc chichotałam co chwilę. Mył mnie od góry. Zjeżdżał coraz niżej i niżej. Mój oddech przyspieszał z sekundy na sekundę. Byłam coraz bardziej podniecona, a w kabinie robiło się coraz goręcej. Harry doszedł z gąbką do mojej kobiecości, a ja wciągnęłam głośno powietrze. Harry to zauważył, bo uśmiechnął się pod nosem i nie przerywał swoich czynności. Spojrzałam na Harry'ego, który zaczął się nade mną nachylać. Pocałował mnie krótko, ale nie oddalił swojej twarzy.
- Harry... - Jęknęłam kiedy przycisnął dwa palce między moimi udami.
- Mogę? - Zapytał, a ja przez chwilę sparaliżowana nie wiedziałam co zrobić, aż w końcu kiwnęłam lekko głową. Jego palce od razu zaczęły się poruszać. Z moich ust wydostawały się coraz głośniejsze jęki kiedy włożył we mnie jeden palec i zaczął nim poruszać. Nigdy czegoś takiego nie czułam. Miałam wrażenie, że rozpływam się pod wpływem dotyku Harry'ego. Mogłoby być trzęsienie ziemi, nie zauważyłabym nawet. Jego palce zręcznie się we mnie poruszały, a ja coraz głośniej zaczęłam jęczeć. Harry było widać, że czuł satysfakcje, ze swoich czynów, a kiedy dodał kolejny palec czułam, że nie długo dojdę.
- Harry... - Jęknęłam głośno. - Zaraz... Szybciej. - Tak naprawdę mój mózg przestał działać dobrze. Nie wiedziałam nawet jak poprawnie mówić.
- Wedle życzenia skarbie - Powiedział i automatycznie przyspieszył swoje czyny. Byłam bliska dojścia. Harry nachylił się i zaczął mnie całować, a ja w tym czasie doszłam. - Podobało ci się? - Zapytał z uśmiechem na twarzy. Ja dalej nie mogłam złapać dobrze oddechu.
- Daj mi chwilkę. - Powiedziałam, a później usłyszałam śmiech.
- Już? Może choć już do łóżka, bo zużyjemy całą wodę. - powiedział na co kiwnęłam. Harry wyszedł pierwszy. Podał mi biały ręcznik, którym się owinęłam i sam owinął ręcznik sobie wokół bioder. Podeszłam do lustra. Na moich policzkach było widać ogromne rumieńce. Przemyłam twarz zimną wodą i spojrzałam na Harry'ego. Oplótł mnie ramionami od tyłu i spojrzał na odbicie w lustrze. Uśmiechnął się i odszedł na moment, by po chwili wrócić z jego bluzką w dłoni. Wzięłam ją od niego i ubrałam na siebie. Ubrałam jeszcze majtki i wyszłam z łazienki. Ułożyłam się wygodnie na łóżku. Harry zgasił światło i położył się za mną przyciągając mnie do siebie. i pocałował w czubek głowy.
- Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo cię kocham, Veronica. - szepnął mi do ucha. Poczułam napływające ciepło. Słodki jest.
- A ty nawet sobie nie wyobrażasz ile dla mnie zrobiłeś, jak cię kocham i jak bardzo lubię się do ciebie przytulać. - nie mogłam być gorsza.
- Tak? To czemu to zawsze ja cię przytulam?
- A chcesz się zamienić? - zapytał podnosząc lekko. Odwróciłam się do niego z uśmiechem i kiwnęłam głową. On też się odwrócił i to ja teraz byłam tą większą łyżeczką. Harry był trochę za duży na moje krótkie ramiona, ale jakoś dałam radę.
- Tak też jest dobrze, ale chyba wolę leżeć do ciebie przodem. - powiedział i położył się na plecach. Położyłam się na jego torsie i tak poszliśmy spać, wymieniając się wcześniej słodkimi słówkami.
- Już? Może choć już do łóżka, bo zużyjemy całą wodę. - powiedział na co kiwnęłam. Harry wyszedł pierwszy. Podał mi biały ręcznik, którym się owinęłam i sam owinął ręcznik sobie wokół bioder. Podeszłam do lustra. Na moich policzkach było widać ogromne rumieńce. Przemyłam twarz zimną wodą i spojrzałam na Harry'ego. Oplótł mnie ramionami od tyłu i spojrzał na odbicie w lustrze. Uśmiechnął się i odszedł na moment, by po chwili wrócić z jego bluzką w dłoni. Wzięłam ją od niego i ubrałam na siebie. Ubrałam jeszcze majtki i wyszłam z łazienki. Ułożyłam się wygodnie na łóżku. Harry zgasił światło i położył się za mną przyciągając mnie do siebie. i pocałował w czubek głowy.
- Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo cię kocham, Veronica. - szepnął mi do ucha. Poczułam napływające ciepło. Słodki jest.
- A ty nawet sobie nie wyobrażasz ile dla mnie zrobiłeś, jak cię kocham i jak bardzo lubię się do ciebie przytulać. - nie mogłam być gorsza.
- Tak? To czemu to zawsze ja cię przytulam?
- A chcesz się zamienić? - zapytał podnosząc lekko. Odwróciłam się do niego z uśmiechem i kiwnęłam głową. On też się odwrócił i to ja teraz byłam tą większą łyżeczką. Harry był trochę za duży na moje krótkie ramiona, ale jakoś dałam radę.
- Tak też jest dobrze, ale chyba wolę leżeć do ciebie przodem. - powiedział i położył się na plecach. Położyłam się na jego torsie i tak poszliśmy spać, wymieniając się wcześniej słodkimi słówkami.
Czytasz=komentarz
Każdy komentarz to dodatkowa motywacja :D
Wróciłam! Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o mnie :)
Drugą połowę pisałam przy piosence One Direction - Love You Goodbye i wszystko nagle stało się takie bardziej romantyczne <3
I tak wiem, że nie umiem pisać erotycznych momentów, ale siostra niestety się nie zgodziła, żeby mi napisać, więc musiałam jako taka napisać coś i mam nadzieję, że nic nie zawaliłam. I wiem, że trochę krótki, ale jakoś nie dałam rady dłuższego :)
I tak wiem, że nie umiem pisać erotycznych momentów, ale siostra niestety się nie zgodziła, żeby mi napisać, więc musiałam jako taka napisać coś i mam nadzieję, że nic nie zawaliłam. I wiem, że trochę krótki, ale jakoś nie dałam rady dłuższego :)
Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńSuper *.*
OdpowiedzUsuń